ZAMILSKA – jedna z najbardziej oryginalnych artystek europejskiej elektronicznej sceny zapowiada nowy album „United Kingdom Of Anxiety”. 6 października Zamilską zobaczymy w klubie Tama. Jako support wystąpi LARMO.
Jej utwory puszczali i rekomendowali Iggy Pop, Nine Inch Nails, Mary Anne Hobbes, a na trasę koncertową zaprosiła legendarna Kim Gordon. Łącząc surowość techno i transowość world music, intensywność noise i deliryczny trip hop polska producentka tworzy na „United Kingdom Of Anxiety” dystopijną, post-apokaliptyczną, fascynującą wizję upadającego świata. Breaki i potężny bas w otwierającym utworze „Phantom” wybudzają z hipnotycznego uśpienia, otępienia codziennym zgiełkiem, przypominając, że aby przetrwać w nieprzyjaznym świecie, niezbędna jest koncentracja, wola i wytrwałość. To początek podróży przez „United Kingdom Of Anxiety” – nowy album Zamilskiej, wrażliwej outsiderki.
Crescendo beatów i hałasu w „Better Off” dodatkowo potęguje napięcie. Trudno o spokój, gdy tuż za rogiem czaiło się piekło. Czy to groza cywilizacji czy może kosmiczna trwoga? Odpowiedź zależy od wrażliwości słuchacza.
Tak potrzebny balans i chłód wnosi wokal huskie – czyli Oli Myszor, niezwykle utalentowanej młodej artystki, która pojawia się w kilku utworach z płyty. Poza huskie na „UKOA” są też inni goście – Natalia Przybyszczy Łukasz Pach, frontman grindcoreowego zespołu Hostia. Jego growling słyszymy w intensywnym, bezkompromisowym singlu „No Gods”, który (podobnie jak inne utwory Zamilskiej) prezentował ostatnio sam Iggy Pop w swej audycji na falach BBC6 Music.
„Moim marzeniem było nagranie albumu wyrażającego moją miłość do muzyki, która ukształtowała mnie w młodości. Trip hop, ostra elektronika, industrial, gitarowy noise” – mówi Zamilska
Wszystkie utwory z płyty miksował Haldor Grunberg z Satanic Audio, znany min. między innymi ze współpracy zespołem Behemoth.
„Byłam naprawdę ciekawa, co wyjdzie z połączenia elektroniki, która tym razem miała dużo gitarowego brzmienia, i inżyniera dźwięku, który pracuje z samym diabłem.” – dodaje Natalia.
„Cała ta płyta to opowieść o społeczeństwie jako całości i współczesnym, dystopijnym świecie, który nieuchronnie dąży do wojny. Z czasem stała się również opowieścią o moich prywatnych tego konsekwencjach.” – tłumaczy Zamilska.
Jej autorska wizja porywa jednak rozmachem i aurą niesamowitości oraz rodzi ożywcze napięcie. Budzi także podziw dla producenckiego kunsztu – Zamilska panuje nad każdym detalem tej symfonii grozy i jak prawdziwa artystka, transformuje gwałtowne emocje w dzieło sztuki.