3 amerykańskie składy, każdy z nich promujący nowe wydawnictwo – 9 lipca w poznańskim klubie Pod Minogą Angel Du$t, Gouge Away oraz Teenage Wrist wystąpią na wspólnym koncercie, podczas którego nie zabraknie gatunkowej różnorodności.
Angel Du$t powstało z inicjatywy muzyków Trapped Under Ice oraz Turnstile i choć z pierwotnego składu ostał się już tylko wokalista Justice Tripp, to muzyka zespołu nie traci na jakości. Ba, z płyty na płytę formacja przesuwa gatunkowe granice, na czym zyskuje oryginalność jej twórczości. Koniecznie sprawdźcie “Brand New Soul” z zeszłego roku – hardcore’owe riffy spotykają się tu z wpływami indie, a to wszystko spięte jest ze sobą popową wręcz produkcją.
Założony na Florydzie w 2012 roku Gouge Away miał podobno tylko wydać EPkę i zagrać jeden koncert, ale na szczęście plan ten się nie ziścił. 12 lat później zespół jest uważany za jedno z ciekawszych zjawisk na amerykańskiej scenie hc przez swoje unikalne połączenie post-hardcore’u z noise i alt rockiem, a na liście mają odhaczone trasy z takimi nazwami jak Drug Church, Ceremony, Touche Amore czy Paint It Black. 15 marca nakładem wytwórni Deathwish Inc. ukaże się ich trzeci krążek “Deep Sage”. Same single świadczą o tym, że jest wysoko, więc nie przegapcie samego wydawnictwa, jak też lipcowego koncertu Amerykanów w Polsce.
Teenage Wrist to najbardziej zanurzony w alt rocku zespół z całej trójki. Grupa od samego początku była raczej ciężka do gatunkowego zaszufladkowania, choć najczęściej w ich kontekście padały takie pojęcia jak shoegaze, grunge i emo. I jest w tym sporo prawdy, ale na wydanym w zeszłym roku we współpracy z wytwórnią Epitaph albumie “Love Still” duet Marshall Gallagher (wokal, gitara, bas) i Anthony Salazar (perkusja, wokal) robi krok dalej i coraz mocniej zarysowuje swój unikalny styl. Krążek zebrał więcej niż pochlebne recenzje na całym świecie, a wśród gości na nim usłyszymy m.in. członków 311 czy Softcult. Koniecznie sprawdźcie Teenage Wrist na koncercie w lipcu, bo to może być ostatnia okazja, by zobaczyć ich na żywo w klubie wielkości Minogi.