Ten londyński duet to definicja kariery rozwijającej się bardzo szybko i efektywnie. Oryginalna promocja debiutanckiego materiału okazała się strzałem w dziesiątkę. Josephine Vander Gucht i Anthony West, czyli klimatyczny projekt Oh Wonder, już 28 czerwca przyjadą na swój jedyny koncert w Polsce, by zaprezentować swoją muzykę polskiej publiczności.

Niedługo minie rok od Waszego pierwszego koncertu live pod szyldem Oh Wonder. Jak oceniacie swój progres? Nastąpiła w Was duża zmiana od tamtego czasu?

Od czasu naszego pierwszego występu minęło dokładnie 9 miesięcy, był to dla nas niezwykły czas. Z całą pewnością możemy przyznać, że od tamtego czasu dojrzeliśmy i poczyniliśmy znaczne postępy. Nasza etyka pracy, nastawienie i ambicje raczej się nie zmieniły – cały czas zmierzamy w kierunku tworzenia wartościowej muzyki i chcemy zarażać ludzi pozytywną energią. Lecz zauważyliśmy, że zaczęliśmy traktować to wszystko jeszcze poważniej, niż wcześniej. Jeszcze do niedawna byliśmy zwykłymi osobami, które pisały teksty swoich piosenek, siedząc spokojnie w ogrodzie. Teraz dużo rzeczy się zmieniło. Patrząc z perspektywy naszych fanów i nie tylko, zdajemy sobie sprawę z tego, że to niemałe poświęcenie zaoszczędzić trochę pieniędzy, żeby kupić bilet na koncert swojego ulubionego zespołu. Poniekąd staramy się brać za to odpowiedzialność. To dla nas bardzo istotna kwestia.

 

Wróciliście właśnie z Nowego Yorku, USA, gdzie przez miesiąc intensywnie poświęciliście się nagrywaniu nowej płyty. Czy nowy materiał będzie różnił się od Waszych wcześniejszych dokonań?

Przebywając w Nowym Yorku poświęciliśmy się procesowi pisania nowych utworów. Jeszcze dokładnie nie zaplanowaliśmy, kiedy wylądujemy w studio, by zacząć je nagrywać. Postaramy się usiąść w naszym studio jeszcze w tym roku! Możemy zdradzić, że nowy materiał dzięki swojej świeżości pozwala nam, jako muzykom, przedostać się do zupełnie innej rzeczywistości. Nie możemy się doczekać, aby móc nad nim popracować!

Macie za sobą i przed sobą sporo podróży związanych z trasą koncertową. Jakieś szczególne historie zapadły Wam w pamięć?

Przeżyliśmy już mnóstwo niesamowitych chwil, które zapamiętamy do końca życia. Na swojej drodze spotkaliśmy także wielu interesujących i życzliwych ludzi. Ale jeśli mamy być szczerzy, to spotkania z naszymi fanami są kwestią, która zawsze wpływa na nas najbardziej. Dowiadujemy się od nich ciekawych życiowych historii, które są bezpośrednio powiązane z naszą muzyką. To wspaniałe uczucie, kiedy zaczynasz zdawać sobie sprawę, że coś co robisz, czemu się poświęcasz, wpływa na innych ludzi. Zdarzały się także bardzo romantyczne momenty podczas naszych koncertów, kiedy byliśmy świadkami zaręczyn!

 

Co inspiruje Was najbardziej podczas tworzenia nowego materiału? Czy największy wpływ ma na Was muzyka czy czerpiecie inspirację z innych dziedzin?

Bez dwóch zdań, muzyka oddziałuje na nas najsilniej. Podczas pobytu w Nowym Yorku słuchaliśmy bardzo dużo muzyki, zwłaszcza nowy album Kanye’go Westa oraz nowy krążek Jamesa Blake’a, a także ostatnie płyty kapeli The Beatles, których nie mieliśmy okazji nigdy przesłuchać. Kolejnym ważnym czynnikiem, który działa na nas inspirująco, jest kontakt z ludźmi i ich historie. Finalnie to wszystko się kumuluje i pozwala nam zatrzymać się na moment w naszym wyimaginowanym świecie, gdzie skupiamy się na tworzeniu muzyki, jednocześnie wymyślając fikcyjne historie.

 

Kiedy zaczęliście pisać piosenki? Miłość do muzyki była w Was od dziecka, czy to uczucie pojawiło się później?

Oboje naszą przygodę z muzyką zaczęliśmy bardzo wcześnie, kiedy byliśmy małymi dziećmi, mieliśmy może 11 lat. Josephine uczęszczała wtedy na lekcje gry na klasycznym pianinie. Miłość do muzyki jest w nas od samego początku, mamy ją we krwi!

 

28 czerwca pojawicie się w Gdyni na swoim pierwszym koncercie w Polsce. Czy macie jakieś skojarzenia związane z naszym krajem?

Niestety nigdy nie byliśmy Polsce, ale słyszeliśmy dziesiątki pięknych słów na temat tego kraju. Nasz pierwszy koncert tutaj zbliża się wielkimi krokami i jesteśmy coraz bardziej niecierpliwi, że w końcu uda nam się z Wami zobaczyć i dla Was zagrać!