„- Brzmi jak jakaś hipsterska formacja grająca punk rocka.
– Mnie tam bardziej kojarzy się z Afro Kolektywem – wtrącił Oryński.
– Co to za barachło? – zapytała Joanna”
(Remigiusz Mróz „Kasacja”)

Afro Kolektyw zagrał w czasie niemal ćwierćwiecza (!) istnienia kilkaset koncertów i od samego początku, od pierwszego grania, usilnie pani Joannie zaprzeczał, proponując zamiast barachła i hipsteriady – rektyfikowaną miłość do afroamerykańskiego pulsu i europejskich harmonii.

Raper Afrojax to śmieci, bo jest go wszędzie pełno, a wokalistka Basia Derlak to Krystian Lupa, ponieważ angażuje (się i Was). Ale najważniejszy był zawsze TRZON. A dziś Afro Kolektyw ma trzon o niezwykłej sile trzymania za mordę. Najmocniejszy w historii.

Niezwykły głód grania, interplay między niezblazowanymi zawodowcami (bas & piano) i doświadczonymi amatorami (bębny & gita), desperacka energia pary frontmeńskiej, liczne konsultacje z publicznością, SZCZYPTA KABARETU, znakomici goście. Oto co się znalazło na dwupłytowym albumie koncertowym „Ostatnie ostatnie słowo – LIVE”, pierwszym w historii tego piaseczyńskiego sekstetu, dokumentującym trasę z jesieni 2023.

Powtórzmy ją dwa lata później! Afro Kolektyw znów rusza w trasę. Nazywa się „Ostatnie ostatnie ostatnie słowo”.