Tak, Szpura, Postaremczak i Traczyk to wybitni muzycy. 
Tak, ich twórczość jest unikalna i trudno znaleźć podobną na naszych scenach. 
Wspominam o tym, bo to ważne, ale nie dlatego zapraszam Was na ten koncert.

Wołam Was, bo to trio potrafi świadomie zaklinać rzeczywistość. Kiedy grają, zabierają Cię w podróż. Ich muzyka bez ogródek domaga się rozmowy z Twoją duszą.
Wchodzisz na salę koncertową, a po trzech minutach wszystko, co na co dzień Cię rozprasza, znika. Masz wrażenie, że unosisz się ponad czasem. To nie jest zwykły koncert – to doświadczenie, którego nie możesz przegapić.

Kiedy po raz pierwszy usłyszałam Purushę na scenie, uderzyło mnie, jak bardzo ci muzycy różnią się od siebie i jak jednocześnie tworzą jedność. Jeden niesie dzikość, pierwotność i zwierzęcą siłę. Drugi – przestrzeń, wysokość i wolność. Trzeci – bezczas, tajemnicę i odrobinę ciemności. A wszystko, czym się z Tobą dzielą, splata się w jedną całość – pochłania Cię, wciąga, zjada Twój zmęczony umysł i pozwala Ci poczuć się lekko.

Paweł Postaremczak – saksofony
Wojtek Traczyk – kontrabas
Paweł Szpura – perkusja