Hatebreed to jeden z pionierskich składów w kontekście metalcore’u, ale mimo stażu i zasług nie spoczywają na laurach. Wciąż oferują ciężkie do granic breakdowny, twardzielskie riffy i maksimum konkretu. Mosh? W pełni wskazany!
Bilety na obydwa koncerty są już dostępne na: www.knockoutmusicstore.pl (druki kolekcjonerskie)
HATEBREED (USA) metalcore:
Hatebreed grali metalcore przed wszystkimi. Jeszcze w momencie, gdy nurt nie tyle był w powijakach, co w zasadzie do końca nie istniał. Od tamtej pory Jamey Jasta i spółka pozostają wierni własnym korzeniom, w dalszym ciągu uprawiając zręczną, a przede wszystkim kąśliwą hybrydę różnych odmian metalu (z korzeniem przede wszystkim w thrashu) i nakoksowanego amerykańskiego hardcore’u. “Satysfakcja to śmierć pragnienia” – mówi tytuł ich kultowego debiutu, a rzeczywistość pokazuje, że grupa zdaje sobie sprawę z nieśmiertelności tego hasła. Nie miękną, nie idą na kompromisy, nie lecą w trendy, tylko konsekwentnie gonią króliczka w poszukiwaniu recepty na metalcore idealny. Obserwowanie tych prób to sama przyjemność, ponieważ albumy wydają bezbłędne. Najważniejsze elementy – a więc ciężar, groove oraz punkowa dzicz – cały czas tu są i strzelają sierpa za sierpem w kontekście efektywności i odpowiedniej egzekucji. To co, dacie im się wychłostać we Wrocławiu?
https://www.facebook.com/hatebreed
https://www.youtube.com/watch?v=7UAK885wB54
https://www.instagram.com/hatebreedofficial/