Pomyśleć można, że poznański artysta już niczym nas nie zaskoczy…A jednak! W styczniu 2021 roku, czyli już trochę czasu po premierze albumu, na YouTube pojawił się klip do utworu „Tango”. Ale to nie koniec niespodzianek! Utwór ukazał się w kolaboracji z Sarsą, która znana jest z takich piosenek jak „Tęskno mi”, „Zakryj” czy „Motyle I Ćmy”.
We wrześniu 2020 światło dzienne ujrzał najnowszy album Swiernalisa zatytułowany „Psychiczny Fitness”, który w znacznym stopniu odróżnia się od wydanej ponad 4 lata temu „Draumy”. Całość albumu jest spójna, ale mimo to nie brakuje w nim różnorodnych brzmień- z pewnością każdy fan znajdzie coś dla siebie. Wszyscy, którzy zapoznali się z tymi albumami zauważyli, że utwory są dość ciężkie oraz surowe, a ze względu na swoje poetyckie teksty, często zmuszają słuchacza do uważnego odsłuchu płyty (słuchanie tych kawałków w tle zdecydowanie nie wchodzi w grę).
Oryginalna wersja kawałka nie dziwi swoim chłodnym stylem, ale dodanie kontrastu w postaci damskiego głosu sprawia, że utwór staje się bardziej przystępny. Elektroniczne brzmienie przeplatane wyrazistą gitarą, połączenie specyfiki tych dwóch artystów zaowocowało niesamowicie hipnotyzującym kawałkiem. Nie da się zaprzeczyć, że do Tanga trzeba dwojga. Swiernalis uważa „Tango” za swój „najbardziej intymny utwór z albumu traktujący o niepewności, braku zaufania i próbie oswojenia poczucia zaniedbania” – wszystko to udało się uchwycić w unikatowym teledysku, który idealnie komponuje się z samym utworem.
Reżyserem wideoklipu jest Michał Pańszczyk, natomiast realizacją projektu zajęło się TheDreams Studio. Bohater klipu, którego zagrał sam Swiernalis, nie radzi sobie z samotnością, być może czuje się wręcz zaniedbany. Postanawia zamówić przez Internet Lalkę (w jej rolę wcieliła się Paulina Pawlukiewicz). Samotny mężczyzna angażuje się w związek z „dziewczyną”, dzięki któremu czuje, że może na kimś polegać. Brzmi znajomo? Bez zawahania można uznać, że inspiracją do stworzenia klipu, był film pt. „Lars and the Real Girl”, którego fabuła wygląda wręcz identycznie. Kadry teledysku żywcem wycięte z filmu emanują surowym oraz chłodnym stylem, a cała kompozycja zachowana jest w mrocznym klimacie. Klip charakteryzuje się przedziwnym nastrojem, ponieważ wyczuć można zarówno intymność, potrzebę bliskości, ale również dużą niepewność. Jest to osobliwa miłosna opowieść, która z pewnością na długo zapadnie Wam w pamięć.