Sto pięćdziesiąt instrumentów, siedmiu utalentowanych ludzi i czarująca zabawa dźwiękiem. Wczorajszego wieczoru na scenie 9stóp wystąpiła formacja Mikromusic.
13 kwietnia, godzina 19:45. Pod klubem ogromna kolejka oczekujących. Stwierdziłem, że zespół się spóźnia albo ktoś po prostu hurtem chcę wypełnić sale. Bądź co bądź, zmiana godziny nikomu dookoła mnie nie sprawiła problemu więc obyło się bez kąsającego marudzenia :). Przed sceną pojawiło się za to głośne skandowanie nawołujące zespół do wyjścia.
Po chwili zabrzmiały pierwsze dźwięki. Historie pełne doświadczeń, życiowej mądrości i nie mniejszego poczucia humoru – koncertem grupa promowała swój ostatni album „Matka i żony”. Wrażenia i emocje towarzyszące podczas wczorajszego wieczoru zarezerwowane są tylko dla koncertów żywych bandów. Na występach wrocławskiej grupy są już pewniakiem. Uderzenia basem, sekwencje perkusji, gitarowy riff. Wszystko to przyprawia o ciarki. Po za tym niesamowicie ogląda się wykonawców, którzy czerpią ogromną przyjemność z tego co robią na scenie. Do takich zdecydowanie należy Mikromusic. Harmonia widoczna między członkami zespołu przekłada się także na widownie. A i bym zapomniał. Natalia Grosiak znów zachwyciła głosem. Ale to już chyba nikogo nie dziwi.
Co ważne, występ w 9stopach z wielu względów był występem wyjątkowym. Po pierwsze zespół powrócił na scene po dłuższej przerwie. Kilka miesięcy temu Natalia Grosiak po raz kolejny została mamą i postanowiła zarezerwować sobie więcej czasu dla rodziny. Dlatego też przepraszała za luki w tekstach co wywoływało szeroki uśmiech na twarzach słuchaczy.
Kolejnym powodem przez który poznaniacy mogli czuć się wyjątkowo było rejestrowanie wczorajszego wydarzenia. Zespół ogłosił, iż w niedalekiej przyszłości możemy spodziewać się dvd z koncertów kwietniowej trasy.
Na publiczności największe wrażenie sprawił jednak fakt iż na scenie obok zespołu pojawił się Skubas.
„Skubas, zostań. Na plakacie jest napisane „Mikromusic & Skubas” – śmiała się Natalia by po gromkich brawach zatrzymać wokalistę na scenie.
Fani długo czekali na to by usłyszeć dobrze znaną kolaboracje na żywo. Po za utworem „Bezwładnie” (wykonywanym także przy okazji bisu) usłyszeliśmy wspólnie odegrany kawałek Skubasa „Szarość” oraz cover „Kochanej” – utworu Renaty Przemyk.
Podsumowując – terapia dla duszy i uszu. Taki zdanie chyba najlepiej oddaje charakter tego co wydarzyło się w 9stopach. To był mój drugi koncert zespołu Mikromusic i po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że to jeden z najlepszych polskich zespołów. Chciałbym by poświęcano im więcej uwagi w mediach a ich genialną muzykę częściej puszczano w eter. Zdecydowanie na to zasługują. Jeśli nie byliście jeszcze na ich koncercie to koniecznie musicie to nadrobić.