O tym tajemniczym projekcie pisaliśmy Wam już jakiś czas temu (TUTAJ). Vyspa, bo taką nazwą działają anonimowi twórcy, na Spring Breaku zagra swój premierowy koncert (drugiego dnia festiwalu – 21.04). O tym czego możemy spodziewać się na koncercie, ale nie tylko, opowiedział nam sam zespół. Zapraszamy do lektury!

Na jednym z portali przeczytałem, że na razie pozostajecie anonimowi, bo sami jeszcze nie wiecie jaki będzie ostateczny skład waszego zespołu. Podoba mi się to tłumaczenie. Coś już się zmieniło w kwestii formowania waszej grupy?

Tak. Zaczynaliśmy jako duet, obecnie zespół Vyspa składa się z trzech osób.

Uważacie, że to łatwe konsekwentnie pozostawać anonimowym twórcą?

Jesteśmy młodym zespołem i jako Vyspa nie zagraliśmy jeszcze żadnego koncertu, więc nasze doświadczenie jest tutaj znikome. Jednak biorąc pod uwagę takie kwestie jak promowanie twórczości oraz ukrywanie swojej tożsamości będąc np. w klubie przed własnym koncertem, wydaje się to niezwykle trudne. Z czasem wymaga na pewno coraz więcej zaangażowania i energii.

Dużo osób zastanawia się, czy poznamy waszą tożsamość przy nadchodzącym Spring Breaku, gdzie zagracie swój koncert…

My również się nad tym zastanawiamy 🙂

Gracie ze sobą już od roku. Jak wygląda wasza współpraca?

Na początku działaliśmy spontanicznie, ale wraz z zakończeniem pierwszego utworu rola każdego w zespole stała się bardziej klarowna. Wszystkim zajmujemy się sami od początku do końca, począwszy od samego pomysłu na utwór, aż po jego produkcję. Dzięki temu, możemy pracować nad konkretnym kawałkiem dowolną ilość czasu, a to nie byłoby możliwe w studio, przy zaangażowaniu osób z zewnątrz. Taki tryb pracy pozwala nam również na ingerencję w utwory w dowolnym momencie i miejscu, dzięki czemu możemy realizować i sprawdzać wszystkie nasze pomysły oraz dopracowywać detale tak długo, aż wszyscy  będziemy usatysfakcjonowani.

Zarejestrowaliście już dużo materiału?

Wbrew pozorom jest to dla nas trudne pytanie, ponieważ – tak jak po części wytłumaczyliśmy w poprzedniej odpowiedzi – zarejestrowanie materiału w naszym trybie działania nie koniecznie oznacza zakończenie pracy nad utworem, wręcz przeciwnie, może stanowić jego początek. Na pewno możemy zdradzić, że „Niechęć” i „Blisko” to nie jedyne utwory, które już skończyliśmy.

Macie jakiś swój wzorzec muzyczny?

Każdy z nas czerpie inspiracje z różnych źródeł, dlatego niemożliwe jest wybranie jednego konkretnego wzorca. Wszyscy jednak uwielbiamy w muzyce przestrzeń i głębię, dlatego staramy się, aby w naszych utworach było to czuć.

Poznaliśmy do tej pory wasze dwa utwory, o których już wspomnieliście: „Niechęć” oraz „Blisko”. Obydwa kawałki zebrały opinię delikatnych, chillioutowych piosenek. Będziecie dalej podążać tym nurtem?

Celowo wybraliśmy „Blisko” jako drugi singiel, ponieważ był on zbliżony charakterem do „Niechęci”. Chcieliśmy w ten sposób pokazać potencjalnym słuchaczom jaki mamy styl i czego można się po nas spodziewać. W zanadrzu mamy jednak dużo bardziej zróżnicowany materiał, który wybiega poza te ramy. Znajdują się w nim utwory spokojniejsze, ale i dużo bardziej energetyczne, a nawet niemalże – nie bójmy się tego słowa – taneczne.

Spring Break będzie waszym debiutem scenicznym. Jakie emocje w związku z festiwalem towarzyszą wam na chwilę obecną?

To chyba nie powód do wstydu, że odczuwamy w związku z tym pewną presję, jednak włożyliśmy mnóstwo pracy w materiał, który zaprezentujemy, dlatego w pierwszej kolejności to co czujemy, to zdecydowanie ekscytacja.

Na kogo koncert wy chcielibyście się wybrać?

Na pewno wielu jest takich wykonawców, zarówno mniej jak i bardziej popularnych, choć bardziej stawiamy na tych drugich, bo takie festiwale jak Spring Break służą właśnie odkrywaniu nowych rzeczy.

A dlaczego warto wybrać się na was?

Pomimo tego, że jesteśmy porównywani do różnych polskich i zagranicznych wykonawców uważamy, że wyłamujemy się z pewnych standardów na polskiej scenie i przychodząc na nasz koncert będzie można doświadczyć czegoś co nie jest tak często spotykane. Poza tym, dla tych, którym spodobały się nasze dotąd opublikowane kompozycje, będzie to okazja, aby usłyszeć je po raz pierwszy wykonywane na żywo oraz poznać nowe, które do tej pory nie były nigdzie dostępne.

Ostatnie, wiążące pytanie. W jakim miejscu widzielibyście zespół Vyspa za rok?

Rok to bardzo dużo czasu. Ostatnio dość głośno było o pewnym panu tworzącym wizualizację swoich celów i marzeń. To może my też tak z rozmachem powiemy, że Vyspa za rok to zespół promujący swój debiutancki album.